piątek, 27 maja 2011

Wiatrówka

Dzisiaj, 9 rano. Kosiarki, dzieci i inne dokuczne sytuacje za oknem. Rozmowa w kuchni przy kawie.
- Tato... kup mi wiatrówkę.
- Doooobrze... albo nie, bo poranisz połowę ludzi na osiedlu.


Cholera... dobrze mnie zna... skubany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz